Wizytę na Podkarpaciu Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, minister obrony narodowej rozpoczął od Rzeszowa. Podczas uroczystości w Ratuszu podpisany został list intencyjny pomiędzy Ministerstwem Obrony Narodowej a Gminą Miasto Rzeszów. Dokument ten dotyczy relokacji jednostki wojskowej z ul. Krakowskiej na obrzeża miasta, co otwiera przed Rzeszowem nowe możliwości rozwojowe.
To ogromny krok w kierunku rozwoju Rzeszowa – zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i nowoczesnej infrastruktury. Podkarpacie umacnia swoją pozycję jako kluczowy punkt na wojskowej i logistycznej mapie Polski i Europy! – zaznacza Teresa Kubas-Hul, wojewoda podkarpacki.
W uroczystości udział wzięli także m.in. Adam Dziedzic, poseł na Sejm RP, Teresa Kubas-Hul, wojewoda podkarpacki, gen. bryg. Tadeusz Nastarowicz, dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, płk Andrzej Magiera, dowódca 4. Brygady Logistycznej, ppłk. Krzysztof Łazorczyk, dowódca Batalionu Remontowego w Rzeszowie, ppłk Adam Kozłecki, zastępca Komendanta 34. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Rzeszowie, a także Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, Grzegorz Wrona, zastępca prezydenta Rzeszowa, Jerzy Tabin, dyrektor Biura Wojewody.
Uzgodniliśmy, że relokacja będzie dotyczyła przeniesienia niektórych jednostek w obręb dróg – autostrady A4, drogi 94 i S19, w rejon na pograniczu miasta Rzeszowa i gminy Świlcza. Tam kilkadziesiąt hektarów będzie przekazanych na rzecz rozwoju Wojska Polskiego. Zwolnione zostaną tereny w centrum Rzeszowa, żeby miasto mogło wybudować Centrum Zarządzania Kryzysowego i zjednoczyć swoje jednostki rozproszone w siedmiu lokalizacjach – mówił szef MON.
Dodał, że na zamianie gruntów skorzystają obie strony – zarówno mieszkańcy, jak i wojsko.
Rok 2030 to horyzont, jaki sobie wyznaczamy z panem prezydentem. Rzeszów będzie wielką stolicą i wojska i bezpieczeństwa – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON poinformował także, że Polska otrzyma wsparcie dwóch holenderskich zestawów systemu Patriot, które zastąpią niemieckie baterie stacjonujące w pobliżu lotniska w Jasionce. Razem z nimi na Podkarpacie przyjedzie około 300 żołnierzy z Holandii, którzy zastąpią niemieckie wojska i będą chronić polską przestrzeń powietrzną oraz wspierać nasze działania, NATO i Stanów Zjednoczonych.
Drugim punktem wizyty wicepremiera był Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Dęba – Lipa, gdzie powstaje nowoczesny ośrodek szkolenia wojskowego, wybudowany we współpracy z sojusznikami z Norwegii! Władysław Kosiniak-Kamysz zapoznał się z postępem prac oraz omówił kolejne etapy współpracy.
Dzisiaj jesteśmy na poligonie, na którym budujemy miejsce do szkolenia wojsk polskich, ale też wojsk ukraińskich. To jest ta misja, którą w ramach NATO Norwegowie zdecydowali się zrealizować w partnerstwie z Polską – mówił po zakończeniu odprawy wicepremier.
Budowa campu rozpoczęła się 14 lipca. Prace są już zaawansowane i maja być ukończone 1 września br.
Po zakończeniu tej misji wsparcia dla Ukrainy camp zostanie przekazany na użytek Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej – poinformował szef MON.
Wicepremier przypomniał, że Polska przeszkoliła do tej pory ok. 30 tys. żołnierzy ukraińskich.
Szef MON zwrócił uwagę, że infrastruktura poligonowa w Nowej Dębie to kolejny przykład obecności i rozwoju zdolności Wojska Polskiego stacjonującego na Podkarpaciu.
Władysław Kosiniak-Kamysz odwiedził także Szpital Powiatowy w Nowej Dębie, który dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku” – jednego z kluczowych projektów Ministerstwa Obrony Narodowej.
Minister obrony narodowej spotkał się z kadrą medyczną i kierownictwem placówki, by omówić nowe wyzwania i możliwości.
Co daje udział w programie?
- wsparcie instytutów medycznych i szpitali wojskowych dla lokalnych placówek,
- większe bezpieczeństwo zdrowotne dla żołnierzy i mieszkańców regionu,
- nowoczesny sprzęt (do Nowej Dęby trafił nowoczesny tomograf komputerowy),
- rozwój usług medycznych, m.in. psychiatrii i medycyny pracy.
Szpital w Nowej Dębie ma kluczowe znaczenie, bo w pobliżu poligonu Nowa Dęba – Lipa ćwiczy kilka tysięcy żołnierzy oraz nasi sojusznicy z USA, Norwegii, Czech i Ukrainy. To właśnie tu odbywają się najważniejsze szkolenia, więc wsparcie medyczne jest absolutnie niezbędne – podkreśla wojewoda podkarpacki.
Szpital w Nowej Dębie jest jednym z kilkudziesięciu w całym kraju, które uzyskały miano przyjaznych wojsku.
Kilka godzin temu byliśmy na poligonie, gdzie każdego dnia działa kilka tysięcy żołnierzy. Są tam nasi sojusznicy ze Stanów Zjednoczonych, z Norwegii, z Republiki Czeskiej, są sojusznicy, którzy przybywają tutaj szkolić żołnierzy ukraińskich, są żołnierze ukraińscy, ale przede wszystkim są żołnierze polscy. Trzy tysiące żołnierzy i pracowników zabezpieczających poligon oraz kilka tysięcy codziennie szkolących się żołnierzy na poligonie Nowa Dęba i w Lipie – w różnych odsłonach, ćwiczeniach i zadaniach, które mają do wykonania. To potwierdza słuszność wyboru miejsca, w którym powstaje Szpital Przyjazny Wojsku – zaznaczył wicepremier.
Źródło: MON
Zdjęcia: Jerzy Żygadło/PUW Rzeszów
- Jakub Dzik, dyrektor Szpitala Powiatowego wita Władysława Kosiniaka-Kamysza, wicepremiera, szefa MON.