Dziś wystartowała kampania społeczna Centrum Praw Kobiet i Opus B przeciwko stygmatyzacji ofiar przemocy seksualnej.
W Polsce co 20 minut dochodzi do gwałtu, a ofiary często są obwiniane za to, co je spotkało. Dlaczego? Bo w społeczeństwie panuje przekonanie, że kobieta „sama jest sobie winna”. „Mogła nie prowokować ubiorem”, „mogła nie podróżować sama”, „mogła nie pić alkoholu”, „mogła nie wracać sama w nocy”… wymówki można mnożyć, ale wszystkie mają jeden wspólny mianownik: przenoszą odpowiedzialność ze sprawcy na ofiarę. Zgodnie z powszechnie przyjętymi przekonaniami do gwałtu nie doszłoby, gdyby ofiara postąpiła inaczej.
Okoliczności, w jakich doszło do zgwałcenia, nie powinny mieć znaczenia, zatem nie jest istotne, w co kobieta była ubrana, ile wypiła drinków, czy dlaczego wyruszyła w samotną podróż. A ofiary, niestety, często muszą się z tego tłumaczyć. Jest to absurdalne, ponieważ gwałt pozostanie gwałtem, niezależnie od okoliczności zdarzenia czy tożsamości sprawcy – mówi Sylwia Winiarek, psychotraumatolożka i psycholożka z Centrum Praw Kobiet. – Obwinianie osób poszkodowanych niesie za sobą szereg poważnych konsekwencji. Sprawia, że ofiary zaczynają czuć się odpowiedzialne za to, co je spotkało, a to z kolei prowadzi do rezygnacji z poszukiwania pomocy czy zgłoszenia przestępstwa.
„Wspieram, nie obwiniam” – kierunek: zmiana postaw społecznych
Kampania ma na celu zwrócenie uwagi na problem obwiniania ofiar, zmianę społecznej świadomości i wpłynięcie na zmianę postaw społecznych.
Bez tego sytuacja ofiar nie ma szans na realną poprawę, a o tym problemie mówi się wciąż za mało. Dlatego postanowiliśmy zorganizować tę kampanię i wezwać do aktywnej zmiany postawy. Pojawiające się w naszej komunikacji hasło „wspieram, nie obwiniam” stanowi swego rodzaju deklarację poparcia dla ofiar i mamy nadzieję, że coraz więcej osób się z nim utożsami – mówi Anna Sieczka, Senior Copywriter w Opus B, pomysłodawczyni i autorka koncepcji kreatywnej kampanii.
Motywem przewodnim kampanii jest parafraza znanej przyśpiewki weselnej „Ona temu winna…”. Pierwsze zdanie zostało zestawione z różnymi stereotypami dotyczącymi kobiet, które pały ofiarami przemocy seksualnej. Przykładowo „ona temu winna, biegać nocą nie powinna” czy „ona temu winna, przecież bronić się powinna”.
Takie zestawienie ma na celu pokazanie, jak typowe sytuacje są wykorzystywane do przerzucania odpowiedzialności na kobietę doświadczającą przemocy przy równoczesnym usprawiedliwianiu sprawców. Z kolei użycie bardzo dobrze znanej melodii i sparafrazowanie jej słów pomoże naszym komunikatom zwrócić uwagę odbiorców i lepiej zapaść w pamięć – tłumaczy Anna Sieczka.
W kampanii wykorzystano także grafiki z wyhaftowanym czerwoną nitką pytaniem „Ona temu winna?”.
Symbolika haftu ma nawiązywać do etykiet, które społeczeństwo „przyszywa” ofiarom przemocy seksualnej. Mroczne, czarno-białe kreacje, przełamane mocnym, czerwonym akcentem, mają sprowokować ludzi do zatrzymania się w codziennym pędzie i zmusić do refleksji nad tym, jak często powielamy stereotypy i niesłusznie obwiniamy ofiary – mówi Grzegorz Kurczap, Art Director w Opus B, autor koncepcji wizualnej kampanii.
Ona temu winna? Nie, bo ofiara nigdy nie jest winna
Kampania rozprawia się z najbardziej powszechnymi stereotypami dotyczącymi obwiniania ofiar, kładąc równocześnie nacisk na kwestię zgody.
Najczęstsze przyczyny obwiniania uwzględnione w kampanii to:
- „prowokujący” ubiór (Ona temu winna? Nie, bo głęboki dekolt czy obcisłe spodnie nie oznaczają zgody),
- funkcjonalne zamrożenie (Ona temu winna? Nie, bo brak krzyku i płaczu nie oznacza zgody),
- „obowiązek” małżeński (Ona temu winna? Nie, bo bycie żoną nie oznacza zgody),
- przebywanie poza domem o późnej porze (Ona temu winna? Nie, bo nocne powroty czy bieganie po zmroku nie oznaczają zgody),
- aktywności, które w powszechnym odbiorze społecznym wiążą się z niebezpieczeństwem czy ryzykiem (Ona temu winna? Nie, bo samotne podróżowanie nie oznacza zgody),
- lekkomyślność (Ona temu winna? Nie, bo dobra zabawa czy wypicie drinka na imprezie nie oznacza zgody).
Tylko TAK oznacza TAK
Z danych policyjnych wynika, że w Polsce co roku zgłaszanych jest około 1500 przypadków gwałtów. Jednak statystyki Niebieskiej Linii pokazują, że liczba ta jest znacznie wyższa i wynosi około 30 000 przypadków. Oznacza to, że nadal zdecydowana większość ofiar gwałtów nie zgłasza przestępstwa.
Przyczyną takiej sytuacji jest w głównej mierze strach ofiar przed tym, że nikt im nie uwierzy oraz że zostaną obwinione za to, co się stało. Pytania w stylu „co tam robiłaś” czy „co miałaś na sobie” prowadzą do poczucia winy lub wstydu. Sam gwałt jest już wystarczającą traumą, zatem wracanie do tych ciężkich przeżyć nie jest proste, a staje się jeszcze trudniejsze przez powszechną stygmatyzację ofiar – mówi Sylwia Winiarek z gdańskiego oddziału Centrum Praw Kobiet. – Takie postawy społeczne względem ofiar gwałtów niosą ze sobą daleko idące konsekwencje. Sprawiają, że osoby poszkodowane nie szukają pomocy. – Ofiary zamiast szukać wsparcia izolują się, przez co czują się osamotnione. To z kolei prowadzi do pogłębiającej się traumy, depresji, lęków, koszmarów sennych, napadów paniki, a nawet myśli samobójczych.
Dni Otwarte w Centrum Praw Kobiet
7 kwietnia, w Światowy Dzień Zdrowia, we wszystkich oddziałach Centrum Praw Kobiet odbędą się dni otwarte dla ofiar przemocy seksualnej oraz osób, które je wspierają. Będzie to okazja do skorzystania z pomocy psychotraumatolożki, psycholożki czy prawniczki, a także do uzyskania niezbędnych informacji, jeśli zostało się powiernikiem tajemnicy o przemocy seksualnej.
Kampanię objęli patronatem honorowym niemal wszyscy Wojewodowie: Podkarpacki, Małopolski, Wielkopolski, Kujawsko-Pomorski, Pomorski, Warmińsko-Mazurski, Dolnośląski, Śląski, Lubelski, Opolski, Świętokrzyski, Zachodniopomorski, Mazowiecki, a także Marszałkowie Województw: Mazowieckiego, Dolnośląskiego, Kujawsko-Pomorskiego i Pomorskiego.
Kampania potrwa do 13 kwietnia.
Źródło i więcej informacji:
http://www.cpk.org.pl/wspieramnieobwiniam