Wizyta deputowanych rozpoczęła się spotkaniem w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim z wiceministrem rolnictwa Lechem Kołakowskim, w którym uczestniczyli także wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, wicewojewoda Radosław Wiatr oraz wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch. W składzie delegacji przebywali parlamentarzyści z kilku frakcji i państw: Herbert Dorfmann (IT), Juozas Olekas (LT), Ulrike Müller (DE), Martin Haüsling (DE) Veronika Vrecionova (CS) oraz Luke Flanagan (IRL). Dziś odbyła się wspólna konferencja europarlamentarzystów i wojewody Ewy Leniart.
Konferencję rozpoczął Norbert Lins, przewodniczący składu delegacji.
– Widzimy, że Polska poczyniła wielki wysiłek aby przygotować się do eksportu zboża z Ukrainy – powiedział, nawiązując jednocześnie do wizyty deputowanych na granicy.
– Po porannych rozmowach z rolnikami dochodzimy do wniosku, że musimy podjąć szersze działania w zakresie koordynacji transportu i określenia jego destynacji. Będziemy kłaść nacisk na koordynacje tych kwestii z poziomu europejskiego – dodał Lins.
Wojewoda Ewa Leniart mówiła o sprawach zmiany organizacji na przejściach granicznych, o potrzebie określenia szlaków transportowych i kontaktów, wypracowanych przez ukraińskich producentów przed rosyjską inwazją.
– Polski rząd i prezydent, w konsultacji z prezydentem Ukrainy i ukraińskim rządem, podjęli razem działania, aby zwiększyć przepustowość istniejących przejść granicznych. Jest ich na terenie Podkarpacia pięć. Cztery drogowe i jedno kolejowe. Szybko tej infrastruktury nie da się zmienić. Natomiast sama przepustowość ulega istotnej poprawie. Wczoraj na największym z naszych przejść zwiększyliśmy liczbę punktów odpraw dla pojazdów ciężarowych, dwukrotnie ją powiększając – mówiła.
Wojewoda dodała również, że ważnym elementem funkcjonowania systemu dostaw jest uruchomienie platformy, dającej ukraińskim producentom możliwość kontaktu z odbiorcami z rynku europejskiego. Ewa Leniart nawiązała także do działań strony polskiej w zachowaniu drożności transportowej.
– Jeśli będziemy wiedzieli w jakim czasie i jaka ilość produktów rolnych jest przez stronę ukraińską dostarczana, to ze strony polskiej, przy zachowaniu wszelkich przepisów, które UE nakłada na zewnętrzną granicę, będziemy robić wszystko, aby ta granica nie była murem, który zatrzymuje produkty – dodała.