Uroczystość wręczenia odznaki odbyła się przed budynkiem Muzeum Towarzystwa Przyjaciół Markowej. Laudację na cześć Abrahama Segala odczytał marszałek Władysław Ortyl.
– Ponad dwadzieścia lat swojego życia poświecił budowaniu braterstwa pomiędzy naszymi narodami. To właśnie tacy ludzie, jak Abraham Segal oraz ich tragiczne historie zapisane na kartach codziennych ludzkich zmagań z okrucieństwem wojny i totalitarnych ideologii są przekazicielami prawdziwej historii – czytał Władysław Ortyl.
Po odczytaniu laudacji, treść stosownej uchwały przedstawił zgromadzonym przewodniczący Sejmiku Województwa Podkarpackiego Jerzy Borcz. Następnie odznaczenie z rąk marszałka i przewodniczącego odebrali członkowie rodziny Segala.
Marszałek poinformował też, że samorząd województwa podkarpackiego, wspólnie z muzeum im. rodziny Ulmów w Markowej i przy wsparciu wiceprezesa IPN Mateusza Szpytmy, inicjuje powstanie Szlaku Kultury Pamięci im. Abrahama Segala na Podkarpaciu.
Następnie życiorys uhonorowanego przedstawił pierwszy dyrektor muzeum w Markowej, obecnie wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma.
Głos zabrał także syn odznaczonego Shai Segal. Przypominając życie Abrahama Segala zauważył, że podobną drogę przebyło tysiące Żydów, którym udało się przetrwać II wojnę światową.
– Historia życia mojego ojca nie była wyjątkowa. Symbolizowała życie każdego człowieka, który przetrwał Holokaust – mówił.
Metropolita przemyski abp Adam Szal w swoim wystąpieniu odwołał się do podobieństw pomiędzy narodami Polski i Izraela, które w historii równie często doświadczały wojen i zła. Natomiast abp senior Józef Michalik przywołał „testament duchowy” Abrahama Segala, który w sposób szczególny zabiegł o przedstawianie historii Polaków ratujących Żydów.
Wojewoda Ewa Leniart powiedziała, że pielęgnowanie historii pozwoli na unikanie błędów.
– Powodem naszego spotkania jest pamięć. Pamięć o tym, co dobre i o tym, co złe. Pamięć o tym, co dobre buduje przyszłość, relacje międzyludzkie i przyjaźń. Natomiast pamięć o tym, co złe chroni przed popełnianiem błędów w przyszłości – mówiła Ewa Leniart.
Wojewoda dodała, że obowiązkiem obecnych pokoleń jest aktywna praca w zakresie krzewienia wiedzy historycznej.
– Lata komunizmu spowodowały, że troska o pamięć historyczną, pamięć o dobru i złu została po części zatracona. Mamy zatem szczególny obowiązek intensyfikować nasze działania w imię tego aby świat żył w pokoju, a zło się nie powtarzało – podkreśliła.
Kolejna część uroczystości odbyła się w sadzie pamięci przy Muzeum Polaków Ratujących Żydów w czasie II wojny światowej.
Zwracając się do zgromadzonych, wojewoda Ewa Leniart odwołała się do dyskusji, którą przeprowadziła kiedyś ze studentami, pytając ich o ocenę zachowania rodziny Ulmów i ludzi, którzy podjęli ryzyko pomocy Żydom podczas wojny.
– Najważniejsze przesłanie z tej dyskusji było jedno – Ulmowie zachowali się tak, jak trzeba. Zachowali się jak ludzie – w czasach, które były bardzo nieludzkie – powiedziała.
Marszałek Władysław Ortyl wyraził uznanie dla odznaczonych przez Instytut Yad Vashem.
W tak ekstremalnych czasach, jak wojna, śmierć czy głód – te osoby dawały świadectwo i pokazywały, że w każdych warunkach życie ludzkie ma swoją godność i należy je ratować – zauważył.
Dr Mateusz Szpytma przypomniał, że wśród dziś uhonorowanych jest kolejna postać z Markowej.
– Jesteśmy na terenie muzeum im. Rodziny Ulmów, która została zamordowana za ukrywanie Żydów. Ale tak samo zginął Szymon Fołta, pochodzący z Markowej – powiedział dr Mateusz Szpytma.
Jako ostatni głos zabrał Yacov Livne, ambasador Izraela w Polsce.
– To miejsce, muzeum im. Rodziny Ulmów, jest niewiarygodnym połączeniem tego, co w ludziach najgorsze z tym, co w nas najlepsze – mówił.
Po wystąpieniach ambasador Livne wręczył medale i dyplomy honorowe – „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”. Medale pośmiertnie otrzymali: śp. Jadwiga Laska, śp. Aniela i Stanisław Kasieczko, śp. Tomasz Krupa, a także śp. Maria i Szymon Fołta oraz ich dzieci – Antoni, Bronisława, Władysław i Aleksandra.